Powiem tak nie układa mi się z mężem jego rodzina czyli siostra wpi*psza się w nasze życie już mam ich dość traktują mnie jak smiecia , mąż uważa ze jak siostra ma rację to tak musi być mam dość.
Chce z dwójką dzieci odejść od niego , mam dosc kłótni, ( szkoda dzieci żeby na to patrzaly).Niemal z nikad pomocy jestem ze wszystkim sama, byłam w opiece to jedynie dom samotnej matki nie chce tam iść tam, niemam kasy żeby się wyprowadzić opieka mi pomoże jak znajdę mieszkanie a niemam za co moje życie to horror z tym człowiekiem I jego rodzina , chce uciec od niego , odejść niemam gdzie mamusie odechciewa mi się żyć czuje się jak totalne zero:-(
do pracy niemam jak iść bo mam małe dzieci do bani przepraszam że tak długo ale jestem załamana
jeszcze W mieszkaniu którymi se moje prawie wszystkie rzeczy to straszy mnie ze ich nie odzyskam:-( gdzie szukać pomocy ja chce żyć normalnie w spokoju a nie tak jak teraz do bani:-(