Wiecie co, jako matka już czasem stwierdzam że bezczelność starych bab przechodzi ludzkie pojęcie. Już nie mówie o zaglądaniu do wózka, zachwycaniu się że maluszek, a chłopiec czy dziewczynka itp., itd., i pluciu zarazkami na malucha.
Oczywiście zdarzyły mi się komentarze że niewłaściwie ubieram dziecko, że na pewno się zgrzeje albo mu zimno, ale ostatnio szłam z wózkiem z niespełna dwulatkiem, synek miał małą paczkę chrupków kukurydzianych, jeden wypadł mu na ziemię, a właściwie kawałeczek. Nawet tego nie zauważyłam a jakaś babcia o lasce zaczęłam mnie gonić i krzyczeć, że moje dziecko śmieci… no bez przesady, przecież tego chrupka zaraz zje jakieś zwierze albo robaki.
Czemu ludzie nie mogą pilnować własnego nosa i zawsze im się wydaje że wiedzą lepiej, albo że ktoś robi coś gorzej od nich?